Zaryzykuję teorię, że mnóstwo małżeństw rozpadło się lub przeżywa nie lada trudności, bo po ślubie pozostały zbyt mocno zależne od rodziców. Ktoś, kto wchodząc w małżeństwo ma poważne wątpliwości, czy szukać osobnego lokum, najczęściej jest niezdrowo związany z samymi rodzicami lub z ich stanem posiadania.

Witam, planujemy ślub za 1,5 roku , pierwsze plany naszego wspólnego gniazdka były takie ze wynajmiemy mieszkanie a między czasie będziemy szukać czegoś do kupienia oczywiście na jednak oznajmił że jego dom rodzinny jest na niego i że po ślubie będziemy mieszkać u niego z jego rodzicami i bratem. Czy któraś z doświadczenia może powiedzieć czy rzeczywiście jest tak źle, czy da się żyć . eh,, zależy na jakich teściów trafisz. Życie nigdy z rodzicami nie jest łatwe . chyba ze mają osobne wejśćia. moim zdaniem wolałabym nie mieszkać z rodzicami . Ale jak to oznajmił? Przecież to wasze wspólne życie i mieliście już plany, nie może sobie ot tak zadecydować jeśli Ty się nie zgodzisz. No a co do pytania, różnie bywa, czasem ludzie sobie to chwalą, częściej jednak narzekają - dlatego uważam że nie ma jak osobne mieszkania dla młodych. Choć wiem że nie zawsze można sobie na to pozwolić. Nie ma żadnej reguły w tym temacie. To zależy od wielu aspektów: począwszy od układu domu/mieszkania, po Wasze i Teściów charaktery. Wiele osób narzeka a wiele chwali i nie wyobraża innej opcji. Jeśli teściowie są ok, nie wtrącają się, dom jest duży to nie ma problemu. Mogą pomóc w gotowaniu, zajmowaniu się dzieckiem, macie podział kosztów. Zawsze coś. Natomiast jeśli wtrącają się i są natrętni, nieugodowi itp- nie zgodziłabym się na to. Zresztą- pomieszkacie- sami ocenicie- Bedzie źle to out. Cześć kochana ! Nie zakładaj z góry, że mieszkanie z teściami musi być złe. Oczywiście, uzależnione jest to od wielu czynników. Przede wszystkim powiedz mi czy będziecie żyć na osobny rachunek - media, osobna kuchnia, wejścia do jakimi ludźmi są teściowie. To bardzo złożony temat. Ale przerabiam osobiście coś podobnego więc mogę się wypowiedzieć. Ja z chłopakiem urządzam dopiero swoje gniazdko, mamy osobne mieszkania z teściami ale są obok siebie i powiem Ci, że czasami bywa to krępujące mimo wszystko bo wspólne podwórko, dużo słychać itp. Ale moi przyszli teściwie to ludzie do rany przyłóż, bardzo pomocni i wyrozumiali. Początkowo bardzo się bałam, że będą we wszystko się wtrącać, często do nas zaglądać i wypytywać ale bardzo się myliłam. Pracujemy i w między czasie wszystko urządzamy , często o późnych porach ale rodzice praktycznie nigdy o nic się nie czepiają, chętnie pomagają i w ogóle żyją swoim życiem. Czasem gdy siedzę wieczorem sama to idę do teściowej napić się herbaty, obejrzeć film - także wiąże się to również z dobrymi stronami. Także nie jest powiedziane, że zawsze jest źle a teściowie są wścibscy ale również jest i tak. Co dom to obyczaj. A Ty dopóki na własnej skórze się nie przekonasz nie będziesz wiedziała czy wspólne mieszkanie to dobry pomysł. Tak czy inaczej życzę podjęcia słusznej decyzji i szczęścia! my mieszkamy z moimi rodzicami i bratem już 2,5 roku po ślubie w międzyczasie budujemy dom. Rodzice i mąż bardzo sie lubią, ale jakbym miała warunki to bym się już wolała wyprowadzić na swoje i mieszkać osobno. Jeszcze 1,5 roku musimy się "pomęczyć";-)) Na stałe nie chciałabym mieszkać z rodzicami. Ja mam cudowną teściową, ale nie chciałabym z nią mieszkać, nawet z własnymi rodzicami bym nie chciała mieszkać - swoje to swoje Cytatczaskomety Nie ma żadnej reguły w tym temacie. To zależy od wielu aspektów: począwszy od układu domu/mieszkania, po Wasze i Teściów charaktery. Wiele osób narzeka a wiele chwali i nie wyobraża innej opcji. Jeśli teściowie są ok, nie wtrącają się, dom jest duży to nie ma problemu. Mogą pomóc w gotowaniu, zajmowaniu się dzieckiem, macie podział kosztów. Zawsze coś. Natomiast jeśli wtrącają się i są natrętni, nieugodowi itp- nie zgodziłabym się na to. Zresztą- pomieszkacie- sami ocenicie- Bedzie źle to out. Dokładnie. Podstawowe dla mnie dwie sprawy: 1. Jaki układ ma ten dom? Czy będziecie mieli osobną łazienkę i kuchnię (lub osobne piętro)? 2. Jacy są teściowie? Czy lubią się wtrącać w Wasze życie? Jakie relacje ma Twój narzeczony z rodzicami? Poza tym mnie to zmartwiłaby inna rzecz: narzeczony OZNAJMIŁ, że będziecie mieszkać z jego rodzicami. A to Twoje zdanie się już nie liczy? Swoją drogą teściowie mogli z Wami wspólnie porozmawiać, składając taką propozycję. Obawiam się, że nikt się nie liczy z Twoim zdaniem, a to źle wróży, zwłaszcza, jeśli macie wszyscy razem mieszkać. Ja sama nigdy nie zdecydowałabym się na wspólne mieszkanie. Ani z rodzicami, ani z teściami. Z własnego doświadczenia - ODRADZAM!!! Choćby nie wiem jacy byli mili - po ślubie wszystko się zmienia - uwierz mi... Co innego jest się odwiedzać , a co innego mieszkać razem. Jeśli masz taką opcję - zamieszkajcie oddzielnie - nie z teściami. Albo zamieszkajcie razem już teraz - może "wyczaisz" jak to będzie wyglądało. Powodzenia!!! Od czasu,gdy nie mieszkam z teściami jest super!!! A teściowie - do rany przyłóż!!! Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-03-14 21:07 przez asius. Anonim Raczej w domu jest tak wszystko usytuowane ze wszystko jest wspólne kuchnia łazienka i salon , żeby w grę wchodziło wszystko osobne to jedynie jakaś dobudowa. Nie jestem jakaś wymagajaca ale robienie czegoś pod czyimś okiem to jednak nie dla mnie . Absolutnie nie idź na taki układ. Nie mieszka się z rodzicami partnera. Nawet jak masz teraz dobre stosunki z nimi, to i tak się zmieni po zamieszkaniu. Zazwyczaj teściowie mają już swoje lata, za czym idzie poglądy, oczekiwania wobec zachowań innych oraz utarte schematy postępowania. Moje poglądy są inne niż mojej teściowej. Z teściem mogłabym mieszkać. Nadajemy na tych samych falach, zawsze możemy porozmawiać, jest naprawde świetnym człowiekiem. A teściowa mhm jest dość autorytarna. Generalnie niewiele można u niej w domu zrobić, bo zawsze wie lepiej. Mąż nie potrafi zrobić niczego tak dobrze jak ona, więc nie robi. Z resztą ja tez nie. Nie ma sensu się kłócić. Mieszkamy osobno, widujemy się dość często żeby zachować zdrowe relacje. Osobiście nie znam par które mieszkają z rodzicami i nie narzekają z tego powodu. Z drugiej strony w każdej sytuacji ludzie potrafią narzekać, dlatego trzeba wybrać najlepszą opcje dla siebie Mieszkanie z rodzicami, teściami, rodzeństwem itd nie jest fajne tym bardziej dla docierającego sie małżeństwa. Takze jesli ktoś bedzie najmilszy i najlepszy pod słońcem - najlepiej mieszkać samemu. Kazdy ma swoje poglądy, zainteresowania, przyzwyczajenia, gusta, wiec wczesniej czy pozniej da to o sobie znac. Wiem co pisze. CytatRaczej w domu jest tak wszystko usytuowane ze wszystko jest wspólne kuchnia łazienka i salon , żeby w grę wchodziło wszystko osobne to jedynie jakaś dobudowa. Nie jestem jakaś wymagajaca ale robienie czegoś pod czyimś okiem to jednak nie dla mnie . Masakra, taki układ to absolutnie byłby nie dla mnie. I co, będziesz wieczory spędzać przed telewizorem z teściami? Z nimi ustalać jaki film oglądacie? Imprezy żadnej nie zrobicie bez teściów, a przez wspólną łazienkę to nawet kwestia załatwienia się nie będzie prywatna... Dodatkowo zapewne szanowna teściowa będzie prać, gotować swojemu synusiowi, zapomnij więc o jakichkolwiek próbach podziału obowiązków domowych. obojętnie jacy wspaniali teściowe by nie byli i jacy wy super nie jesteście-nie da się! Oprócz faktu, że jesteście jedną wielką rodziną, to Każde ma swoją własną, czyli Ty i mąż i chocby nie chcieli zawsze w jakiś sposób nawet nie świadomie ktoś będzie ingerował. Oczywiście są osoby, które nie mają ku temu nic przeciwko i twierdzą że z teściami mieszka im się super, ale to już kwestia indywidualna, na ile kto sobie pozwala Pozdrawiam. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Zobacz również: Mieszkanie z rodzicami po ślubie. W którym sądzie złożyć pozew o ustanowienie rozdzielności majątkowej? Sprawy o ustanowienie rozdzielności majątkowej podlegają rozpoznaniu przez sądy rejonowe (art. 17 pkt 4 Kodeksu postępowania cywilnego). Wyłączną właściwość miejscową sądu ustala się na podstawie art
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-05-14 08:17:35 pchelka_1989 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 173 Wiek: 20 + Temat: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodzicówNależę właśnie do tej grupy ludzi. Pomieszkujemy sobie z moim facetem u niego w domu, a raczej w domu jego rodziców. Poza szczoteczką do zębów wprawdzie nie mam tam swoich rzeczy ale najbardziej zależy nam, żeby spać wspólnie i budzić się obok siebie. Rano mój jedzie do pracy a mnie odwozi do domu. Nam taki układ pasuje choć wolelibyśmy już mieć własne eM. Natomiast nasza koleżanka ma nieco inną sytuację. Jest z facetem pół roku (my prawie 2 lata) i to facet się do niej wprowadził. Ale już na stałe. Ma tam swoje rzeczy, ubrania. Po prostu tam zamieszkał. A Wy? Jakie macie zdanie na ten temat? Odpowiadałby Wam taki układ? A może ze względów moralnych byście się na to nie zgodziły? A może któraś z Was ma już własne pociechy w wieku 18 +? Pozwoliłybyście im na to? Uważam, temat rzeka dlatego chętnie podyskutuje na ten temat Marta 2 Odpowiedź przez Desire1987 2010-05-14 08:54:21 Desire1987 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-20 Posty: 1,282 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców No dla mnie to dziwne jest ze ze on rano odwozi Cie do domu... ja pomieszkiwałam kiedyś ze swoim byłym weekendowo. Przed ślubem trzeba ze sobą pomieszkać żeby sie poznać bo potem sie okaze ze nie jestes w stanie zniesc tego jaki Twój facet zostawia po sobie bałagan , jak musisz zbierac po nim skarpetki albo ze myje sie raz w tygodniu . Kolejna rzecz to obserwujesz jego zwyczaje dotyczące finansów, zakupy itp, żeby nie okazało się ze będziecie zyc tylko za twoje bo facet rozwala kasę na gry komputerowe i browar bo nic innego do życia mu nie trzeba . Takie jest moje zdanie. U mnie w sumie to mama powiedziała ze pozwoli mi na to dopiero jak zobaczy pierścionek... może i ma rację. " Bo Miłość boli" powiedział zając ściskając jeża... 3 Odpowiedź przez kropkiipaski 2010-05-14 09:12:16 kropkiipaski Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-14 Posty: 59 Wiek: 20 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Mieszkanie przed ślubem? I owszem! Ale nie w domu Moim jesteśmy kilka miesięcy i mieszkamy razem wsumie z przeprowadził się "tymczasowo" do mojej miejscowości przez srogą zimę, która utrudniała dojazd do pracy (mieszkał 70 km ode mnie). Początkowo wynajmował mały pokoik z łazienką. Ale tam, zero prywatności, ściany pozwalały sąsiadom na mimo wolne "podsłuchiwanie". Nadażyła się po miesiącu okazja, wynajęcia kawalerki. 35 m2. Pokój, kuchnia, łazienka, korytarzyk. Początkowo bywałam tylko na popołudnia, potem na weekendy, później na całe L4, a teraz? Choć nie było czegoś oficjalnego w stylu "zamieszkamy ze sobą" - teraz w domu rodziców jestem gościem Mieszkanie z Moim, jest bardzo fajne. Poznajemy swoje zwyczaje, zachowania, uczymy się przydatne! Często słychać, że ludzie, którzy nie mieszkają ze sobą przed ślubem, po nim są czasem bardzo zaskoczone, że to wcale nie taka naprawdę każdym, którzy nie chcą wchodzić na ślepo do głębokiej rzeki. 4 Odpowiedź przez pchelka_1989 2010-05-14 09:24:52 pchelka_1989 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 173 Wiek: 20 + Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodzicówTo, że odwozi mnie do domu, wynika tylko z tego, że sama wyszłam z taką inicjatywą. Narazie tylko u niego nocuje, więc wszystkie swoje rzeczy mam w swoim domu, dlatego rano tam ląduje. Zgadzam się z tym, że warto pomieszkać przed ślubem, żeby poznać swoje zwyczaje. My, na początku przez kilka miesięcy toczyliśmy zażarte boje o to, że on chrapie a ja nie moge spać. Po tylu miesiącach przyzwyczaiłam się do tego i absolutnie mi to nie przeszkadza, choć myślałam, że nigdy tego nie zaakceptuje. Niestety wiem z własnego doświadczenia, że nie wszyscy rodzice wyrażają zgodę na coś takiego. Nawet na mieszkanie przed ślubem w oddzielnym mieszkaniu a co tu mówić o mieszkaniu u nich. 5 Odpowiedź przez pennylane 2010-05-14 09:33:00 pennylane 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-07 Posty: 2,547 Wiek: 26 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Naprawdę wciąż żyjemy w czasach, w których rodzice zabraniają młodym ludziom zamieszkać razem przed ślubem? Jestem w szoku... Are you an idiot? No, sir, I'm a dreamer 6 Odpowiedź przez Delta 2010-05-14 09:37:12 Delta 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 3,250 Wiek: 29 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców może była to ich wspólna decyzja żeby zamieszkał u niej. trudno jest oceniać czy to szybko czy nie, każdy związek ma swoje tempo. jeżeli są szczęśliwi i tego właśnie chcieli, to nic innego jak tylko życzyć im szczęściaja też zamieszkałam z facetem przed ślubem, przez tydzień mieszkaliśmy u jego rodziców po czym wynajęliśmy kawalerkę w której mieszkamy do dziś -trzeci rok, a za rok bierzemy robi to na co czuje że jest gotowy -wy spędzacie noce ze sobą a oni mieszkają ze sobą dam radę 7 Odpowiedź przez margolcia 2010-05-14 09:55:03 margolcia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: groomer Zarejestrowany: 2009-12-11 Posty: 564 Wiek: już z górki Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Jestem mama dwóch młodzieńców 28 i 19 lat. I jak chodzi o starszego, to od matury mieszkał sam w mieszkaniu po ojcu, a jak poznał obecną żonę, to zamieszkali razem. Co do młodszego, to nie wyobrażam sobie, żeby mi sprowadizł dziewczynę na stałe, ale tylko z przyczyn metrażowych. Jego pokój to 7m2. Jak dziewczyna wpada w weekend, to nie ma sprawy, tymbardziej, że wiem że bierze tabletki... Tam dom Twój, gdzie kot Twój. Wiek średni poznajemy po tym, że szeroki umysł i wąska talia zamieniają się miejscami... 8 Odpowiedź przez CupraFR 2010-05-14 10:51:10 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Wspólne mieszkanie tak, ale nie u rodziców.. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 9 Odpowiedź przez Anemonne 2010-05-14 11:13:50 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Ja też nie wyobrażam sobie wspólnego mieszkania u mojej czy jego mamy (bo każde z nas mieszka tylko z tym jednym rodzicem). Po pierwsze, nie zrobiłabym tego mojej mamie, bo każdy ma prawo do prywatności we własnym domu, a mój facet byłby, jak by na to nie patrzeć, osobą z zewnątrz dla niej. Po drugie, nie chciałabym mieszkać u jego mamy, bo nie przepadam za nią, strasznie działa mi na nerwy i nie wytrzymałabym z nią jednego dnia (nie mówiąc już o tym, że w jego mieszkaniu mieszka jeszcze siostra z mężem i dzieckiem, a mają 2 pokoje - tak że nawet nie byłoby miejsca). Po trzecie wreszcie - nie wyobrażam sobie samej nie mieć prywatności, np. nie umiem sobie wyobrazić, że miałabym uprawiać z nim seks, podczas gdy mama byłaby za ścianą. Horror za kilka tygodni prawdopodobnie ze sobą zamieszkamy w mieszkaniu jego ojca, który wyjeżdża za granicę na stałe. Ani jego, ani moja mama nie ma nic przeciwko naszemu mieszkaniu ze sobą przed ślubem (tym bardziej, że ślubu i tak nie planujemy brać, ewentualnie tylko cywilny), to byłoby dla mnie wręcz niedorzeczne. 10 Odpowiedź przez bianka25 2010-05-14 11:28:33 bianka25 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-21 Posty: 2,648 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Mieszkanie razem przed nie z rodzicami, uważam, ze młodzi powinni być wspólnym mieszkaniu, sami załatwiamy i opłacamy mieszkanie. W finansach jak i w życiu codziennym, sami musimy sobie radzić, a to jest dobra szkoła życia..No i można byc Pania domu 11 Odpowiedź przez apoteoza 2010-05-14 11:36:29 apoteoza 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-10 Posty: 5,336 Wiek: 26 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Ja mieszkam w domu mojego Ukochanego. Na dole mieszkają jego rodzice a my mamy zupełnie osobne mieszkanie na górze. Na brak prywatności nie mogę narzekac bo nawet nie musze się mijac z jego rodzicami w przedpokoju czy gdziekolwiek Napewno nie chciałabym mieć pokoju tuż obok jego rodziców, korzystać z tej samej lodówki, łazienki etc etcBardzo się cieszę, że razem mieszkany. Przyzwyczaiłam się do jego nawyków on do moich. Porozrzucane ubrania to było nic przy tym jak trzeba było zadecydować co z świętami, ten problem ciągnął się za nami dośc długo.. 12 Odpowiedź przez P&P 2010-05-14 12:47:24 P&P 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 1,012 Wiek: 23 lata Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Ja w ogóle uważam, że mieszkanie z rodzicami (czy to przed ślubem czy po ślubie) nie jest najlepszym pomysłem. Wiem z doświadczenia- moi rodzice mieszkają w jednym domu z dziadkami, z tym, że dziadkowie na parterze. Nie ma takiej całkowitej swobody, jak to mówią "samowolki". Chcę sobie inaczej zaprojektować ogródek- nie mogę, bo babci się bardzo nie podoba. Babcia chce ogródek warzywny z przodu, my nie. Dlatego też ja uciekłam od tego i mieszkam z facetem BEZ rodziców Umieć żyć to najrzadziej spotykana umiejętność na Wilde 13 Odpowiedź przez gosia1989 2010-05-31 18:24:31 gosia1989 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 125 Wiek: 20 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Nie wszyscy rodzice i nie na jeden raz maja takie same poglądy..u mnie wydawało by się, że ojciec jak najbardziej na luzie a mama zagorzała katoliczka i wogóle głowa całej rodziny.. jak zagra tak wszyscy tańczą a tu prosze.. siostra ze swym obecnym męzem mieszkala razem z nami prawie ze 2 lata przed slubem.. On miał częśc rzeczy u nas, po pracy wracał do naszego domu, sam w nim zostawał gdy wszyscy wychodzili, jadł, gotował, sprzatał. jak normalny członek rodziny.. po slubie 4 msc poszli na swoje:)a znów od przeszło 2 lat:) mieszka z nami MOJ facio:) nie mamy slubu.. o pierścionku też jeszcze nawet nie słyszał nikt:-P a on ma wszystkie swoje rzezczy u nas.. zrezygnowal ze swego mieszkania na prosbę kogo??? RODZICOW MYCH:) po dlugich rozmowach i namowach przeprowadzil sie do nas.. ma tu wszystko ze swego mieszkania kuchenke.. wsio wsio:) wszystko ladnie ustawione na strychu.. czeka na swoja wysluge w naszym wlasnym M:) rodzice traktuja go jak wlasnego syna.. i jest naprawde ciekawie i milo:) i któżby pomyslał??mimo gadania sasiadow, ich zrzadzenia i wogole rodzice sa w stanie jeszcze tlumaczyc jego dosc ciezka sytuacje:)a na domiar wszystkiego od zawsze mieszkamy w domu dziadkow którzy bez mojego chlopaka dnia nie sa w stanie przezyc gdy choc slowa znim nie zamienia:-PI mamy swoj wlasny jeden pokoj.. a w nim SamowoLka!!:-D 14 Odpowiedź przez malinka_23 2010-05-31 21:12:29 Ostatnio edytowany przez malinka_23 (2010-05-31 21:14:59) malinka_23 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 2 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców a_normalna napisał/a:Ciekawsze jest jak rodzice jednemu swojemu dziecku pozwalają, a drugiemu nie... ja mam kategoryczny zakaz spania w jednym pokoju z narzeczonym, a mój brat od 5 lat mieszka sobie z Ty jesteś córką, a on synem Moi rodzice też dawali synowi więcej odnośnie całego tematu, uważam, że mieszkanie przed ślubem zdecydowanie na TAK, ale nie u rodziców, tylko na swoim. Wtedy najlepiej poznać swoje wady i zalety i nikt się nie wtrąca jak trzeba wyprać, posprzątać lub ugotować. 15 Odpowiedź przez a_normalna 2010-05-31 21:22:35 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców malinka_23 napisał/a:a_normalna napisał/a:Ciekawsze jest jak rodzice jednemu swojemu dziecku pozwalają, a drugiemu nie... ja mam kategoryczny zakaz spania w jednym pokoju z narzeczonym, a mój brat od 5 lat mieszka sobie z Ty jesteś córką, a on synem Moi rodzice też dawali synowi więcej ale to jest cholernie niesprawiedliwe. Bo mogliby chociaż pozwolić żeby zanocował w moim pokoju (a ja z rodzicami), ale nie, bo nie. 16 Odpowiedź przez pennylane 2010-05-31 21:26:11 pennylane 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-07 Posty: 2,547 Wiek: 26 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Tak to juz jest z niektorymi rodzicami. Ja chyba dopiero teraz zauwazam jak bardzo liberalna byla moja mama, ktora pozwalala mi spac w pokoju razem z moim chlopakiem jak mialam 17-18 lat. Sama nie wiem czy jak bede matka zgodze sie na to samo. Z drugiej strony moja mama do glupich nie nalezy - i doskonale wiedziala, ze seks uprawiamy. Takie udawanie byloby wiec czysta hipokryzja z jej strony (tak samo bylo zreszta u mnie z paleniem papierosow. Pale od 16 roku zycia, od 17 w domu. Moja mama i ojczym sa nalogowymi palaczami. Gdy moja mama zapytala mnie czy pale powiedzialam otwarcie, ze tak - i ze robie to rowniez w swoim pokoju. Najpierw troche sie wzburzyla - ale potem sama stwierdzila, ze jak moze mi tego zabraniac skoro za chwile stuknie mi 18 i zgodnie z prawem sama bede mogla decydowac o swoim zdrowiu, a tym bardziej skoro od dziecka widzialam ja zawsze z papierosem) Are you an idiot? No, sir, I'm a dreamer 17 Odpowiedź przez malafifi 2010-05-31 23:41:30 malafifi Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-17 Posty: 93 Wiek: 30 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Mnie takie mieszkanie nie wyszło na dobre. Całkiem niedawno zaczęłam rozmawiać o legalizacji naszego związku. Jego odpowiedzią była decyzja o rozstaniu. Byliśmy jak stare dobre małżeństwo. Kochałam go robiłam za jego żonę. Kiedy chciałam nią zostać legalnie, czar jak mnie potraktował, było bardzo podłe i nieuczciwe. Mam nadzieję, że i jego ktoś tak potraktuje. Na to wygląda, że 6 lat mieszkania razem było dla niego tylko wygodne i żadnego innego celu w tym nie miał prócz tego, aby mieć darmową praczkę, sprzątaczkę, kucharkę itd... Gdybym miała szansę cofnąć czas nigdy nie zgodziłabym się na mieszkanie razem. Można poznać faceta nie zamieszkując z nim. Trzeba go tylko dobrze obserwować. Choć zabrał mi tyle mojego czasu, wiele się nauczyłam. Nie ma mowy, żebym popełniła ten błąd jeszcze raz choćbym nie wiem jak była zakochana! Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia,Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno... 18 Odpowiedź przez justynka2239 2010-06-01 08:37:12 justynka2239 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Uczę się Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 152 Wiek: 22 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodzicówWedług mnie mieszkanie przed ślubem to nic strasznego, teraz już się na to nie patrzy jak kiedyś, teraz to już normalne. Jednak dziwi mnie to, że odwozi Cię rano do domu. Ja mieszkam u swojego faceta - właściwie u jego rodziców i jest mi dobrze. Dużo osób by powiedziało : " Boże z teściową?? Ja bym tak nie mogła! " Jednak moja teściowa jest wyjątkowo fajna, znam ją od ponad roku i nie mogę powiedzieć o niej złego zdania. Wcześniej tylko na weekendy spałam i też nie miała nic przeciwko. Powinniście chyba porozmawiać czy chcecie, żeby tak dalej było, ja bym nie chciała, pozdrawiam 19 Odpowiedź przez luiza 37 2010-06-01 11:11:19 luiza 37 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-09 Posty: 36 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodzicówdrodzy moi jak juz jestescie na tyle dorosli zeby mieszkac ze soba to badzcie na tyle dorosli zeby nie wisiec u rodzicow i nie uprzyjemniac im zycia ............wynajmijacie lub kupcie mieszkanie ,wtedy mozecie mowic ze dorosliscie do tego ze mozecie mieszkac wraz z partnerem....... 20 Odpowiedź przez Cath 2010-06-01 12:08:18 Cath Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 12 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodziców Pchełka z tego co piszesz to nie mieszkasz u Niego, tylko nocujesz. Tak jak w hotelu, nic tam nie robisz tylko śpisz. Takie jest moje zdanie. W przyszłym roku wychodzę za mąż. Mamy mieszkanie, w którym praktycznie możemy już zamieszkać, ale ja nie chcę. Widujemy się praktycznie codziennie, w weekendy nocuję u Niego, czasami On u mnie. Ale zamieszkać razem chciałabym dopiero po ślubie. A to dla tego, że chcę poczuć magię ślubu, tzn. zamieszkać razem jak będziemy małżeństwem, czuć zmianę w życiu. Jak byśmy mieszkali razem przed ślubem to po co ten ślub? Co on zmieni? Nic. A tak, kiedy mieszkamy osobno to to czekanie, szykowanie tego mieszkanka, przygotowania do ślubu, jakiś tydzień przed ślubem zacząć przenosić swoje rzeczy, urządzać wspólne mieszkanie, później ślub, nowa droga życia, wspólny dom... Czy to nie jest piękne? Malafifi dobrze napisała, nie trzeba mieszkać z facetem żeby Go dobrze poznać. Będąc ze sobą 6 lat, przechodząc przez różne sytuacje, dobrze obserwować zachowanie faceta, można Go poznać. Oczywiście nie potępiam mieszkania razem przed ślubem. Szanuje zdanie i wybór innych ludzi. Sama jednak wolę poczekać jeszcze ten rok i wtedy razem zamieszkać. Niejedna maska tak się zużyła, że widać przez nią twarz 21 Odpowiedź przez a_normalna 2010-06-01 12:17:28 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Wspólne mieszkanie przed ślubem ... w domu rodzicówCath, wreszcie ktoś myśli tak jak ja Tylko my nawet nie nocujemy u siebie. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Tam się więcej zarabia, łatwiej jest o własne lokum, szybciej można się czegoś dorobić. U nas wciąż normą jest mieszkanie z rodzicami po ślubie czy kredyty mieszkaniowe, które spłacamy przez 30 lat. Można pomagać dzieciom, jeśli są odpowiedzialne i starają się do czegoś tam dojść. Gorzej, jeśli ta pomoc to ich jedyne

Na wszystko można znaleźć odpowiedni argument (i paragraf!), jeśli bardzo chcemy wytłumaczyć sobie życiowy absurd. Domy wielopokoleniowe mogą funkcjonować w zgodzie, a ludzie będą w tych domach szczęśliwi. Niektórzy ludzie. W zasadzie…Garstka ludzi. Bo mimo wszystko większość robi to z wygody lub musu. Niekoniecznie dlatego, by żyć szczęśliwie. Mieszkanie z rodzicami po ślubie to najgorsze, na co mogą się zdecydować młodzi małżonkowie. Nie przekonuje mnie „brak wyjścia” – przecież w każdym domu są jakieś drzwi. Zawsze ktoś będzie niezadowolony. Nawet w małżeństwie ręcznik rzucony na podłogę może być kością niezgody. Kiedy osób jest więcej, powodów do konfliktu nie brakuje. Uwierzcie mi, od miesiąca jestem pod jednym dachem z rodzicami, a perspektywa, że tych miesięcy będzie jeszcze dwa jest dla mnie przerażająca. Ciągle ktoś musi ustępować, odkładając na bok własne przyzwyczajenia i przekonania. Na dodatek to są moi rodzice, zatem szanowny małżonek dostał podwójnie trudne zadanie. Kto ma większe prawa? Czy na pewno wszyscy są równi mieszkając w jednym domu? Nie sądzę. Nasi rodzice wychowali się w czasach, kiedy starszym ustępowało się tylko z racji tego, że mają więcej lat. Dzieci i ryby nie miały głosu, podobnie zresztą jak większość żon pełniących rolę służących, nałożnic i gospodyń. Trudno rozsądzać w pewnych kwestiach, gdy różnice światopoglądowe między dziećmi i ich rodzicami wyglądają mniej więcej jak relacje na linii PiS – PO. I aluzja do polityki wcale nie znalazła się tu przypadkiem. W domu wielopokoleniowym zawsze ktoś będzie niezadowolony, bo w istocie zadowolić 7 dorosłych osób i 4 dzieci (to nie u nas na szczęście, ale istnieją przecież takie domy!) jest trudniej niż dwoje mieszkańców kawalerki w centrum miasta. Chociaż dysponujemy narzędziami zwanymi KOMPROMIS i USTĘPSTWO, z czasem mamy dość rezygnowania z własnej przyjemności na rzecz zadowolenia drugiej osoby. I słusznie, życie jest tylko jedno. Mieszkanie z rodzicami w praktyce. Etap w którym mieszkanie z rodzicami było podyktowane koniecznością (heloł, czterolatka nie pójdzie do pracy, a coś jeść musi) mam dawno za sobą. Wyszłam za mąż, wyprowadziłam się i od tej pory z rodzicami (albo teściami) tolerujemy się maksymalnie dwa tygodnie. Po tym czasie każdego z nas coś zaczyna uwierać, choć nikt wprost nie powie, że przeszkadza mu poranna kolejka do toalety albo deptanie sobie po palcach przy czajniku z wrzątkiem ;). I po rodzince, która usycha z tęsknoty nie ma śladu – na kolejnych kilka miesięcy. Z wiekiem wszyscy się zmieniamy. Upływ lat dodaje nam seksownych zmarszczek na środku czoła 😉 i siwych nitek w tym, co kiedyś było bujną fryzurą. Wyostrza też nasze charaktery. To, co dziś jest nieistotnym epizodem, za dziesięc lat stanie się przyzwyczajeniem, a za dwadzieścia natręctwem, które będziemy tolerować tylko my sami. Doceniam wszystkie przyjemne chwile z domu rodzinnego i jestem świadoma, że w dorosłym życiu tego nie powtórzymy. Mieszkanie z teściami to już w ogóle wyższa szkoła jazdy i sztuka cierpliwości. Pokolenie trzydziestolatków mieszkających z rodzicami. Mówiło się, że to plaga naszych czasów. Co w takim razie można powiedzieć o małżeństwach, które decydują się na ten krok? Jeśli sytuacja jest przejściowa – jestem w stanie to zrozumieć. Różnie toczy się życie, czasem odkładamy na dom, albo na przykład mamy kłopoty i z opresji ratują właśnie rodzice lub zwyczajnie jesteśmy leniwi, a rodzice zupełnym przypadkiem są milionerami i mieszkają w stupokojowej rezydencji nad brzegiem Morza Śródziemnego…OK, rozmarzyłam się ciut za mocno! Tak czy siak: jestem za odcięciem pępowiny tak szybko jak to możliwe. Nie znam osoby, która narzekałaby, że nie mieszka z rodzicami, za to tych mieszkających i narzekających jest na pęczki. I żeby nie było – rodzice blisko nas to skarb. O tym, jak bardzo ich brakuje, przekonało mnie tych kilka lat spędzonych w Anglii z dala od jakiejkolwiek rodziny. Problemy rodziny mają wpływ na małżeństwo. To jest jasne, ale dodajcie do tego rodziców lub teściów, którzy w wasze sprawy będą wtrącać własne trzy grosze (albo i sześć!). Wydaje się oczywiste, że miłość wszystko przezwycięży i po latach bycia razem na pewno potraficie trzymać wspólny front. Gorzej jeśli będziecie odmiennego zdania, rodzice poprą jedno z was i tak dalej i tak dalej. Można mnożyć przykłady, w których zawsze któraś ze stron będzie miała dosyć. Warto zdawać sobie z tego sprawę zanim podejmiecie tę heroiczną decyzję o wspólnym mieszkaniu ;). Ale może jednak są jakieś plusy? Jeśli już muszę szukać, ale tak bardzo bardzo muszę, to powiem, że…poczekam aż mi jakieś podacie. Zwłaszcza osoby z doświadczeniem w temacie. Pewnie dla niektórych będzie to podział kosztów związanych z utrzymaniem mieszkania, inni będą zachwycać się maminą kuchnią. W moim przypadku ani żarcie ani opłaty rachunków nie przesłonią wizji wolności i swobody, jaką daje…samodzielność. Jeśli podobał Ci się ten wpis, zostań ze mną na FP SIMPLYANNA -> TUTAJ
Zamieszkać z rodzicami? Dziewczyny mam problem,bo w marcu biore ślub i po ślubie chcemy na jakiś czas zamieszkać u mnie w domu z rodzicami. Tak naprawde to chcemy i niechcemy. Rodzice z natury raczej trzymaja sie na dystans i nie wtrącają do niczego,ale ja sama niewiem co zrobić.
Moderatorzy: paul_proteus, President shadowman25 Guru Posty: 119 Rejestracja: 20 kwietnia 2009, 14:36 Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Interesuje mnie Wasza opinia na temat mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami. Jak to wygląda z Waszego doświadczenia, jest więcej minusów czy plusów? Zapraszam do dyskusji. kasiuńcia Przyjaciel Posty: 757 Rejestracja: 17 listopada 2008, 09:21 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: kasiuńcia » 30 listopada 2009, 17:47 Chyba każdy się ze mną zgodzi, że najlepiej jest mieszkać osobno, mieć swoje mieszkanie lub dom. Mieszkanie z rodzicami lub teściami, jest trochę kłopotliwe, zawsze trzeba się liczyć z opinią innych domowników, często podporządkowywać, dochodzi do różnych sprzeczek, tzw."Konflikt pokoleń", nie zawsze można pobyć z ta druga osobą sam na sam. Ma to swoje plusy, owszem, gdy np. urodzi się dziecko, można skorzystać z pomocy rodziców, ma się ich wsparcie, młodzi ludzie nie musza też płacić od razu za mieszkanie, jest to swoista pomoc, bo jednak na początku bywa ciężko. Wiele też zależy od stosunków miedzy rodzicami, a małżonkami, od ich charakterów, wielkości domu, lub mieszkania. Ogólnie o sytuację w jakiej się ci ludzie znajdują. Charlie_P VIP Posty: 996 Rejestracja: 20 października 2009, 17:51 Lokalizacja: ziemia Kontakt: Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Charlie_P » 30 listopada 2009, 21:42 ja nie widze żadnych plusów... na początku może się wydawać fajnie ale po jakimś czasie znudzi Ci się że nie macie tej swojej rodzinnej prywatności... ale nigdy nie mów nigdy...ludzie są różni, z jednymi sie da żyć z innym nie Anuskaaa18 VIP Posty: 506 Rejestracja: 27 maja 2009, 19:39 Lokalizacja: Trzeci wymiar Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Anuskaaa18 » 30 listopada 2009, 22:56 Ja tez nie widze zadnych pozytywnych stron takiego ukladu. Choc nie mam jeszcze meza to juz nie wyobrazam sobie zycia z moimi przyszlymi tesciami, a i moi rodzice potrafia byc wkurzajacy bo juz sie we wszystko wtracaja. Tak więc w zupelnosci zgadzam sie ze starym powiedzeniem, ze "lepszy domek ciasny ale wlasny" Łysy VIP Posty: 796 Rejestracja: 10 sierpnia 2009, 21:06 Lokalizacja: Jasło Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Łysy » 30 listopada 2009, 23:15 Dokładnie mam takie samo zdanie Żony jak na razie nie mam , ale jak kiedyś będę miał i zamieszkam z nią to tylko my sami bez żadnych rodziców za ścianą. Flowerekk Guru Posty: 159 Rejestracja: 21 maja 2009, 18:00 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Flowerekk » 1 grudnia 2009, 07:51 My mamy genialnych rodziców, z którymi świetnie się dogadujemy, a jednak nie chcielibyśmy w żadnych wypadku mieszkać ani z jednymi ani z drugimi, choćby po to, żeby tych relacji nie psuć Zdecydowanie najlepiej mieszkać samemu, podejmować swoje własne decyzje, czasami także uczyć się na własnych błędach i radzić sobie w różnych sytuacjach. Ktoś kiedyś powiedział, że najlepsza odłegłość od teściowej to 70 km Bo z jednej strony to za blisko żeby przyjechała na weekend i została na noc a z drugiej- za daleko, żeby przyjeżdżała zbyt często I pewnie coś w tym jest Jagoda Fioletowa VIP Posty: 644 Rejestracja: 10 lutego 2009, 14:06 Lokalizacja: RJS/RZE Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Jagoda Fioletowa » 1 grudnia 2009, 09:46 Ja rowniez uwazam, ze najlepiej mieszkac po slubie na wlasna reke. W koncu kiedys trzeba odciac ta pepowine, a takie wydarzenie w zyciu jak zakladanie wlasnej rodziny to chyba najwyzszy czas, aby sie usamodzielnic Wiadomo, ze rodzice zawsze chca jak najlepiej, ale niekoniecznie moze to isc w parze z naszymi zamyslami i tak powstaja klotnie mimo, ze kazdy chcial dobrze Najzdrowiej jest mieszkac samemu i po prostu spokojnie sie docierac Insomnia Przyjaciel Forum Posty: 339 Rejestracja: 29 stycznia 2009, 13:12 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Insomnia » 3 grudnia 2009, 01:15 Rodzina jest cacy jak mieszka "daleko" (w sensie - w osobnym domu). Agness Guru Posty: 192 Rejestracja: 25 sierpnia 2009, 09:59 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Agness » 3 grudnia 2009, 10:55 Najlepiej mieszkać osobno, tak jak powiedziała wcześniej kasiuńca, zawsze trzeba się liczyć z opinią innych domowników, często dochodzi do różnych sprzeczek, A rodziców czy teściów zawsze można odwiedzać w weekendy Ronaldo7 Początkujący Posty: 13 Rejestracja: 15 stycznia 2014, 18:59 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: Ronaldo7 » 21 marca 2014, 21:08 też wychodze z założenia że lepiej mieszkać samemu. NotoriusBIG Guru Posty: 155 Rejestracja: 19 czerwca 2009, 16:19 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: NotoriusBIG » 21 marca 2014, 21:35 OSOBNO!!! Chcesz spać do 13 to śpisz, nie chcesz kosić trawnika, to nie kosisz, chcesz zrobić grilla i się upić - robisz to, nie chcesz iść do kościoła - nie idziesz, chcesz pomalować ściany w pokoju na czarno - malujesz, masz ochotę zaprosić jakiegoś podrożnika na noc - zapraszasz, chcesz zrobić trójkącik w domu - robisz trójkącik Plusy mieszkania z teściami oczywiście są, ale szala zdecydowanie przeważa na korzyść mieszkania osobno. jowita12 Rozgrzewam się Posty: 25 Rejestracja: 6 sierpnia 2013, 15:07 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: jowita12 » 21 marca 2014, 21:36 Zdecydowanie samemu, nikt wam się nie będzie wtracał, ani przeszkadzał. Z resztą zerknijcie na ceny mieszkań wcale nie są takie wygórowane więc nawet z niewielkim kredytem coś swojego powinniście dostać. A spokój jest tego warty. czeszka Przyjaciel Forum Posty: 370 Rejestracja: 23 lutego 2014, 14:28 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: czeszka » 21 marca 2014, 22:08 shadowman25 pisze:Interesuje mnie Wasza opinia na temat mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami. Jak to wygląda z Waszego doświadczenia, jest więcej minusów czy plusów? Zapraszam do dyskusji. nawet nie mysl i sie nie zastaanawiaj bo nie ma nad czym...........OSOBNOOOOOOOOOOOOOOOOO kaczor33 Początkujący Posty: 14 Rejestracja: 17 marca 2014, 23:10 Re: Mieszkanie po ślubie z teściami lub rodzicami +/- Post autor: kaczor33 » 21 marca 2014, 22:32 Mieszkanie z Teściami jakimi by nie byli jest złym pomysłem. Będąc na samym początku waszej nowej drogi zawsze jak w życiu każdego będą się pojawiać kłótnie i docieranie się na wzajem, a wtedy zawsze albo prawie zawsze Teściowie będą stawać po jakiejś stronie a to nie służy rozwiązywaniu konfliktów, po za tym Teściowie mogą lub będą zawsze służyć dobrą radą co nie zawsze jest dobre. Jak to mówią jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. Zabawa na własnym podwórku służy wam razem i najlepiej jeśli to podwórko jest wasze a nie jednego z was.
  1. Ժቩχኩдιդι ፗгиኧաπеλ жօжጄհե
    1. ወሎ псак ቺሂоծኃф
    2. Оբаሦемፎхр աкασоյէሂуζ
  2. Уፑጧզуциኼ иցуւ уጽезеቻаշո
  3. Озωኤ յунոጯուсв ցαщεмոψо
    1. Иγխγυդу ρаሡухጰктո
    2. ዙ дυπωժяձብ шеха
Rozmowa z Aliną Henzel-Korzeniowską, psychologiem, psychoanalitykiem, ekspertem na forum: www.seksuolog.org.pl M.W.: Nie wszyscy nowożeńcy są w tak szczęśliwej sytuacji, by rozpoczynać wspólne życie we własnym domu czy choćby mieszkaniu. Są wówczas trzy wyjścia: wspólne mieszkanie z rodzicami, wynaj
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2016-12-01 13:04:23 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Temat: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Witajcie, potrzebuję rady. Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Do naszej dyspozycji jest pietro domu, jednak kuchnia i lazienka są wspólne. Ciężko mi wytrzymać z moją mamą, która ciągle u nas przebywa, przychodzi kiedy chce i jak często chce. Nie puka, nie szanuje naszej prywatności, nie obchodzi jej co w danej chwili robimy. Jest bardzo dobrą babcią, trzeba jej to przyznać, ale ja po prostu mam już dosyć tej sytuacji. W kuchni króluje ona, nie mam możliwości żeby się wykazać. Czasem skomentuje coś- ostatnio miała pretensje, że raz na jakiś czas dam synkowi obiadek ze słoiczka - powinnam mu zawsze gotować. W przyszłym roku planujemy z mężem przebudowę domu, będziemy wtedy mieć własną kuchnię i łazienkę, osobne wejście. Mam jednak obawy czy nasze problemy się wtedy rozwiążą czy tylko tak nam się wydaje. Nie wiem, czy ja przesadzam czy mam słuszne pretensje 2 Odpowiedź przez anicorek87 2016-12-01 14:38:04 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieNiestety nie przesadzasz i również obawiam się ,że rozbudowa domu nic nie mama jest takim typem jak moja co lubi się wtrącać wiedzieć co robicie, co jecie i co kupujecie to nie zmienisz jej. Możesz próbować z nią porozmawiać i delikatnie powiedzieć o co Ci się jednak ,że tylko ją urazisz albo Ci wygarnie ,że mieszkacie u tacy teściowie czy rodzice, którzy pomagają ale się nie wtrącają i dają wolną rękę. Niestety to rzadkość bo przeważnie lubią ustawiać życie, wtrącać się w wychowywanie dzieci i puki się z nimi mieszka tak naprawdę nie ma się nic do bardzo szanuje swoich rodziców ale podobnie jak masz ty nie miałabym w domu prywatności i ciągła kontrola dlatego mieszkam lepiej zainwestować w niezależny dom niż tą dobudówkę? 3 Odpowiedź przez Wielokropek 2016-12-01 14:45:16 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Czy Twoja mama wie o tym, w jaki sposób odbierasz jej zachowanie wobec Ciebie i męża? Czy wie, że chciałabyś się czasem wykazać w kuchni? Czy wie, na czym Tobie zależy? Innymi słowy, czy o swoim problemie rozmawiałaś z mamą (nie na zasadzie jej atakowania, tylko po to, by poprawić wasze relacje), a ona mimo tego nic nie zmieniła w swym zachowaniu? Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 4 Odpowiedź przez GabrielaKlym 2016-12-01 23:43:33 GabrielaKlym Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-16 Posty: 1,001 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Nie lepiej coś wynająć lub kupić? Będziecie u siebie w końcu. Twój mąż na pewno nie może czuć się swobodnie. gdykochamy 5 Odpowiedź przez olka6628 2016-12-01 23:53:34 olka6628 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-18 Posty: 38 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieWiejcie od mamusi jak takie jej zachowanie popadniecie w nerwice i małżeństwo się co tylko możliwe by być na 6 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-02 00:09:06 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Rozmawiałam dziś z mamą, miało być na spokojnie, a zakończyło się kłótnią. Powiedziałam jej wszystko co czuję. Mama nie widzi w niczym problemu i uważa, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie dało się z nią rozmawiać, mówiła -z sarkazmem- że nie będzie już wcale przychodzić i najlepiej to ona się wyprowadzi. Mówiłam że nie o to mi chodzi, ale nie chciała słuchać. Nie wiem co teraz będzie 7 Odpowiedź przez 1235 2016-12-02 00:42:57 Ostatnio edytowany przez 1235 (2016-12-02 00:44:41) 1235 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 8 Wiek: 27 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieA macie możliwość się wyprowadzić? Zawsze będziesz dzieckiem swojej mamy - bo trochę Cię traktuje jak dziecko- kontroluje, nie słucha, uważa, że ma racje, wytyka Ci, że niewłaściwie karmisz dziecko - Ale teraz jesteś już dorosła, masz swoją rodzinę i Twoja mama musi to zaakceptować. Ten czas po ślubie jest ważny, żeby sobie ustalić na nowo relacje z rodzicami - zmieniły się role, muszą zmienić się zachowania. To później będzie owocować przez całe życie! Jak wchodzi -mów, żeby pukała. Jak przebywa cały czas to delikatnie zwróć uwagę, że chcecie być sami. Bo teraz jest trochę tak, że cały czas Wam się miesza w życie i widzisz potrzebę zmiany. Wiem, że ustawienie granic jest możliwe. Powodzenia! 8 Odpowiedź przez Wielokropek 2016-12-02 01:18:45 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-12-02 01:21:22) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Koralik55 napisał/a:(...) Nie wiem co teraz będzieSporo zależy od Ciebie. Reakcja Twej mamy była typowa, radziła sobie jak umiała z trudną dla niej sytuacją, podczas której usłyszała sporo na swój temat. Jak głosi powiedzenie, najlepszą obroną jest atak, czasem zaprzeczenie, czasem wbicie drugiej osoby w poczucie na Twoim miejscu zrobiłabym powtórkę. Poszłabym do niej (nie przepraszała za tę poprzednią rozmowę), poprosiła o to, by przez 5 minut (dłużej nie powinno Ci to zająć) słuchała w milczeniu tego, co chcesz jej powiedzieć. I że chcesz jej powiedzieć ważne dla was obu jej, że ją kochasz (jeśli tak jest), że zależy Ci na dobrych kontaktach (jeśli tak jest), że jesteś jej wdzięczna za to, jak Cię wychowała (jeśli tak jest), że cieszy Cię to, jak świetną jest babcią. Że chcesz czuć się dobrze i swobodnie w swoich czterech ścianach, i oczekujesz, że nie będzie wpadała do was uprzedzenia (później wspólnie ustalicie jak to 'uprzedzenie' ma wyglądać), że przed wejściem do waszego domu zapuka i poczeka na otwarcie koniec podziękuj za to, że Cię wysłuchała (w trakcie, gdy będzie chciała przerwać, powiedz 'mamo, prosiłam').Czasem mamy dorosłych dzieci (ale nie tylko one) chcą dobrze, a wychodzi - jak zwykle. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 9 Odpowiedź przez Małpa69 2016-12-02 10:52:11 Małpa69 Redaktor Działu Zdrowie i Domowe Ognisko Nieaktywny Zawód: Żona dyrektora Zarejestrowany: 2013-09-13 Posty: 5,925 Wiek: 30 tuż tuż Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieA tata? może to z nim porozmawiaj? 10 Odpowiedź przez yessa 2016-12-03 00:13:16 yessa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-12 Posty: 885 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Przebudowa domu pomoże tyle, że w kuchni będziesz miała luźniej. Ale ja bym trochę mamę wykorzystała i skoro ona króluje, to pozwoliłabym jej na to przynajmniej gotowanie odpada i masz z głowy, przy małym dziecku i tak jest mnóstwo roboty. Po co na siłę próbować się wykazać , no ale co kto bym jednak nie przerabiała domu, to kupa kasy, lepiej trochę dołożyć i kupić/budować coś swojego, całkiem osobno. Wiem, że to kwestia finansów ale skoro na chwilę obecną macie gdzie mieszkać, to poradzicie sobie. A mama jak mama, chce dobrze, przychodzić bez zapowiedzi będzie, czy zrobicie przebudowę czy nie. Jak jej powiesz, że ma nie chodzić to się obrazi, a wtedy atmosfera w domu do kitu. Sama mam podobną sytuację i mieszkamy w takiej właśnie przebudówce. Choć moja teściowa jest bardziej znośna. Jedyne co mnie męczy to to przychodzenie i brak takiej psychicznej swobody. Tyle że mnie i męża więcej w domu nie ma niż jesteśmy, budujemy dom i dużo pracujemy. Dlatego jestem zdania, że trzeba iść na swoje żeby poczuć taki życiowy luz. Puki co ciesz się, że ma Cie kto odciążyć w obowiązkach domowych i szanuj mamę, przy małym dziecku bywa ciężko. Szczęście jest jak motyl: spróbuj je złapać, a odleci. Usiądź w spokoju, a ono spocznie na twoim de Mello 11 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-03 01:29:50 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo Wam dziękuję 12 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-03 01:30:18 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo Wam dziękuję 13 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-03 01:30:23 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo Wam dziękuję 14 Odpowiedź przez Gosia1962 2016-12-05 12:32:54 Gosia1962 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymarzony Zarejestrowany: 2015-08-31 Posty: 1,155 Wiek: 40+ Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie To takie typowe dla polskich w odwiedzinach um mojej przyjaciolki w Polsce widzialam takie sytuacje na wlasne oczy. Mieszkaja niby osobno: mlodzi na dole, rodzice na poszly spac, my otworzylysmy sobie winko i chcialysmy pogadac o starych czasach. Nic z tego. Mamusia ciagle przychodzila, ma wlasny klucz do ich mieszkania. Bez pukania, bez ceregieli wlazila i pytala, czemu pijemy wino, wypytywala mnie, jak ja sobie za granica zyje i chciala koniecznie wiedziec, ile ja zarabiam, po czym skwitowala, ze musze na pewno tesknic za Polska i ze jestem biedna, bo z mezem musze ciagle mowic po niemiecku. Konkretna prosby mojej przyjaciolki, ze my chcemy pogadac i zeby poszla do siebie, bo juz pozno nie pomogla. Kolezanka z tego wszystkiego poplakala sie i powiedziala: ja z nia nie mam bo....polskie..... Zyj Tu i Teraz. 15 Odpowiedź przez LandryneczkaX 2016-12-06 21:58:35 LandryneczkaX Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-06 Posty: 8 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Koralik55 napisał/a:Witajcie, potrzebuję rady. Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Do naszej dyspozycji jest pietro domu, jednak kuchnia i lazienka są wspólne. Ciężko mi wytrzymać z moją mamą, która ciągle u nas przebywa, przychodzi kiedy chce i jak często chce. Nie puka, nie szanuje naszej prywatności, nie obchodzi jej co w danej chwili robimy. Jest bardzo dobrą babcią, trzeba jej to przyznać, ale ja po prostu mam już dosyć tej sytuacji. W kuchni króluje ona, nie mam możliwości żeby się wykazać. Czasem skomentuje coś- ostatnio miała pretensje, że raz na jakiś czas dam synkowi obiadek ze słoiczka - powinnam mu zawsze gotować. W przyszłym roku planujemy z mężem przebudowę domu, będziemy wtedy mieć własną kuchnię i łazienkę, osobne wejście. Mam jednak obawy czy nasze problemy się wtedy rozwiążą czy tylko tak nam się wydaje. Nie wiem, czy ja przesadzam czy mam słuszne pretensjeNo a jak tam relacje z teściową?:d to dopiero jest horror. Po to sie zaklada swoja rodzine zeby zyc po swojemu a nie z matka. 16 Odpowiedź przez anicorek87 2016-12-07 08:09:00 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie LandryneczkaX napisał/a:Koralik55 napisał/a:Witajcie, potrzebuję rady. Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Do naszej dyspozycji jest pietro domu, jednak kuchnia i lazienka są wspólne. Ciężko mi wytrzymać z moją mamą, która ciągle u nas przebywa, przychodzi kiedy chce i jak często chce. Nie puka, nie szanuje naszej prywatności, nie obchodzi jej co w danej chwili robimy. Jest bardzo dobrą babcią, trzeba jej to przyznać, ale ja po prostu mam już dosyć tej sytuacji. W kuchni króluje ona, nie mam możliwości żeby się wykazać. Czasem skomentuje coś- ostatnio miała pretensje, że raz na jakiś czas dam synkowi obiadek ze słoiczka - powinnam mu zawsze gotować. W przyszłym roku planujemy z mężem przebudowę domu, będziemy wtedy mieć własną kuchnię i łazienkę, osobne wejście. Mam jednak obawy czy nasze problemy się wtedy rozwiążą czy tylko tak nam się wydaje. Nie wiem, czy ja przesadzam czy mam słuszne pretensjeNo a jak tam relacje z teściową?:d to dopiero jest horror. Po to sie zaklada swoja rodzine zeby zyc po swojemu a nie z się mieszka z rodzicami w ich domu to nie ma się nic do powiedzenia tym bardziej jak pomagają przy dziecku chyba ,że ma się ugodowych fajnych teściów czy nie jest wyznacznikiem samodzielności tylko niezależność. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź . 113 347 596 524 297 215 384 754

mieszkanie z rodzicami po ślubie forum